10 lis 2007

Śmierć, czemu się jej lękamy?

Oczywiście wiesz, że umrzesz, ale ta wiedza jest tyko pojęciem w twojej głowie dopóki nie staniesz po raz pierwszy ze śmiercią „oko w oko”: poprzez poważną chorobę, albo wypadek, który przydarzy się tobie, albo komuś ci bliskiemu, lub poprzez utratę bliskiej ci osoby, śmierć wkracza w twoje życie jako świadomość twojej własnej śmiertelności.

Większość ludzi odwraca się od niej ze strachu, lecz jeśli się nie cofniesz i pogodzisz z faktem, że twoje ciało jest nietrwałe i w każdej chwili może przestać istnieć, wówczas przestajesz się, choćby w niewielkim stopniu, identyfikować ze swoją fizyczną i psychologiczną formą, ze swoim ego.
Kiedy widzisz i akceptujesz nietrwałość wszystkich form życia, nachodzi na ciebie pewien dziwny spokój.

Dostrzeganie śmierci uwalnia, do pewnego stopnia, świadomość od identyfikacji z formą. Dlatego w niektórych szkołach buddyjskich zakonnicy regularnie odwiedzają kostnice, żeby siedzieć i medytować wśród martwych ciał.

Zachodnie kultury powszechnie odcinają się od śmierci. Nawet starzy ludzie starają się nie mówić, ani nie myśleć o niej, a martwe ciała są skrzętnie ukrywane.

Kultura, która zaprzecza śmierci nieuchronnie staje się płytka i powierzchowna, skoncentrowana na zewnętrznym aspekcie rzeczy. Kiedy zaprzecza się śmierci życie traci swoją głębię. Możliwość rozpoznania, kim Jesteśmy poza imieniem i formą, transcendentnego wymiaru, znika z naszego życia, ponieważ śmierć jest przejściem do tego wymiaru.
Ludziom niezręcznie jest się rozstawać, ponieważ każde rozstanie jest małą śmiercią, dlatego w wielu językach żegnając się mówimy -,do zobaczenia”.

Kiedy Jakieś zdarzenie dobiega końca - spotkanie znajomych, wakacje, odejście dzieci z domu - umierasz małą śmiercią. Forma, która istniała w twojej świadomości, jako to zdarzenie, rozpływa się. Często pozostaje potem uczucie pustki, którego większość ludzi bardzo stara się nie czuć, nie stanąć z nim twarzą w twarz.

Jeśli nauczysz się akceptować, a nawet z zadowoleniem przyjmować „zakończenia” w swoim życiu, może się okazać, że nieprzyjemne uczucie pustki zmienia się w rodzaj wewnętrznej przestrzenności - pełnej głębokiego spokoju.

Jeśli będziesz umiał umierać codziennie w ten sposób, otworzysz się na Życie.

E.Tolle

Brak komentarzy: